wtorek, 1 maja 2012

Opowiadanie-Lady Anna

 Rozdział 3    Pani Agnieszka 


Pani Agnieszka,strażniczka Lady Anny Była młodą 24 letnią wysoką 178 cm. blondynką.Była śliczna,bardzo zgrabna,wysportowana i silna.Miała długie śliczne i zgrabne nogi.Uwielbiała znęcać się i szkolić niewolników,jej cięta dłoń nie jednemu przysporzyła wiele ran i bólu.Pani Agnieszka wiedziała że to jest jej moment i że ma teraz okazje pokazać się z jak najlepszej strony przed swoją Lady i przed królową i całą resztą.
Ubrana w skórzane obcisłe body,skórzane obcisłe długie do łokci rękawiczki,na nogach czarne samonośne pończochy i czarne z połyskującej skóry wysokie za kolana na wysokiej 15 cm.szpilce kozaki.Trzymając zwinięty w ręku pejcz,pewnym krokiem weszła do klatki.Niewolnik którego chciała Lady Anna,był pokażnych rozmiarów,dobrze zbudowanym brunetem.Miał około 22lat,jego męskość dość dużych rozmiarów bujała się między nogami,spoglądał na Panią Agnieszkę.W jego oczach widać było pożądanie,zacisnął pięści i przyjął pozycję obroną.Pani Agnieszka zrobiła kilka kroków w klatce najpierw jedną,otem w drugą stronę,jakby badała teren i oceniała przeciwnika.Wypuściła z dłoni zawinięty pejcz,pozostawiając w mocnym uchwycie rękojeść.Podniosłe do góry dłoń a potem za siebie w celu oddania odpowiedniego uderzenia pejczem niewolnika.Pejcz niczym skręcony wąż,nagle wyprężył się by z wielkim świstem przecinając powietrze dotrzeć do celu.Jednak pierwsze uderzenie było treningowe,Pani Agnieszka nie celowała w niewolnika a obok niego.Chciała zobaczyć jak niewolnik będzie próbował uniknąć uderzenia,jednak niewolnik nie drgnął,kiedy z impetem końcówka pejcza strzeliła koło głowy niewolnika.Spojrzał tylko na panią i zacisnął mocniej pięści i zrobił krok na przód.pani Agnieszka zrobiła duży zamach,ogromny świst i końcówka pejcza uderzyła w ramię niewolnika lekko rozcinając je,szybki kolejny zamach i pejcz uderzył w tors niewolnika lekko odrzucając go do tyłu.Pani Agnieszka widząc krew na przeciętym torsie oblizała zalotnie wargi,widać było że to ją bardzo podniecało.Niewolnik chciał się poderwać i już zaczynał biec w kierunku Pani Agnieszki,jednak ona była szybsza i kolejny raz trafił go w udo,przecinając je i powodując utratę równowagi.Niewolnik upadł ale już się podnosił,kolejny zamach Pani Agnieszki tym razem nie mocny a owijający się wokół szyi niewolnika.Pani Agnieszka pociągła mocno pejcz zaciskając zawiniętą twardą skórę pejcza wokół szyi,Niewolnik upadł jak kłoda na beton w klatce,złapał się rękami za zawinięty na szyi pejcz i próbował się ratować przed przyduszeniem.Jednak Pani Agnieszka mocno ciągła pejcz do siebie,z każdą sekundą  pozbawiając go oddechu.Niewolnika twarz zrobiła się cała czerwona,na szyi pojawiły się żyły,coraz bardziej miał problemy z oddechem,ledwo łapał odrobiny powietrza,zaczynał opadać z sił.Pani Agnieszka przestała ciągnąć i rzuciła pejcz na ziemie.pejcz puścił uścisk na szyi,niewolnik leżał na plecach bezsilny.Pani Agnieszka podeszła w tym czasie do niewolnika i zaczęła kopać go ze wszystkich stron,szpice kozaków miała bardzo twarde,bo po każdym zetknięciu z ciałem niewolnika zostawiały czerwone ślady.Kilka uderzeń nogą zrobiła tak jakby chciała zdeptać niewolnika,uderzając go cała podeszwą to obcasem który w kilku miejscach wbił się w ciało niewolnika.Ostatkami sił niewolnik obrócił się na pocięty i okaleczony od butów brzuch.Próbował się jeszcze podnieść,ale Pani Agnieszka zaczęła się już bawić z niewolnikiem.Stanęła kozakiem na jego dłoni i tak jakby gasiła papierosa,miażdżyła obcasem i podeszwą dłoń niewolnika,niewolnik zawył,na chwilę przestała.Podniósł się że oparł na łokciach i spojrzał na Panią Agnieszkę.Po twarzy spływały krople krwi  z rozciętej skóry na policzkach od obcasów Pani Agnieszki.Otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć ale nie zdążył bo Pani Agnieszka wzięła lekki zamach i kozak zagłębił się w ustach niewolnika.Pani Agnieszka trzymając kozaka w ustach niewolnika wbiła mu go głęboko,usta miał prawie przy kostce Pani Agnieszki,od impetu but rozerwał lekko usta.Krew spływała po bokach,Pani Agnieszka nagle podskoczyła nogą,która stała na betonie i upadła nią na głowę niewolnika.Niewolnik jeszcze chwilę utrzymał Panią Agnieszkę w takiej pozycji,bo Pani Agnieszka powodując ruch skrętny swoimi biodrami i resztą ciała przewróciła niewolnika tak że upadł na plecy a ona pozostała na nim stojąc ja jego twarzy obiema nogami,z tym że jeden but w dalszym ciągu był głęboko wbity w usta niewolnika.Po chwili go wyjęła i stanęła obiema butami na jego twarzy,po czym przeszła się po całym ciele niewolnika i skierowała w kierunku drzwi wyjściowych.Przed drzwiami stanęła podniosła pejcz i strzelając w beton koło niewolnika zawołała.
-no chodż tu psie!!!bo zbiję cie jeszcze bardziej!!!
Niewolnik resztkami sił obrócił się na brzuch i zaczął czołgać się w kierunku Pani.Widownia biła brawa,Lady Anna była zachwycona przebiegiem pojedynku swojej strażniczki,Pani Agnieszka wzbudziła podziw wszystkich Lady jak i samej królowej.Niewolnik doczołgał się do butów Pani Agnieszki.
-Liż mi buty psie!!!
Krzyknęła Pani Agnieszka a niewolnik posłusznie wykonał polecenie,po krótkiej chwili Pani Agnieszka odeszła kawałek od niewolnika,rozpięła zamek z dołu body tak że jej cipka wyszła na zewnątrz.Kazała niewolnikowi się lizać a następnie obfitym strumieniem złotego moczu oblała jego twarz i resztę lała mu do ust.Na koniec ceremonialnie stanęła jeszcze raz zwycięsko na ciele niewolnika,obwinęła mu wokół szyi pejcz i trzymając końcówkę jakby uzdę i stojąc na jego grzbiecie ponaglała go żeby się czołgał w kierunku wyjścia.Widownia na stojąco bijąc brawo,żegnała Panią Agnieszkę i niewolnika który czołgał się z Panią stojącą na nim ku wyjściu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...